Czy można ubiegać się o kredyt hipoteczny w Polsce pracując za granicą? Sprawdzamy, czy jest taka możliwość i z jakimi formalnościami taka operacja jest związana.

Wejście Polski do Unii Europejskiej sprawiło, że wielu Polaków podjęło pracę zawodową w innych krajach. Oczywiście oprócz rynku europejskiego dziś możemy pracować również na innych kontynentach. Część osób z wyjazdami wiąże dalsze perspektywy, część planuje wrócić do kraju po kilku latach, dlatego bardzo często myślą o zakupie nieruchomości w Polsce podczas pracy za granicą.

Tylko etaty i kontrakty

Osoby pracujące za granicą mogą ubiegać się o kredyt na zakup nieruchomości w Polsce. Najważniejszym kryterium jest sposób zatrudnienia. By móc się ubiegać o kredyt hipoteczny, banki wymagają umowy o pracę na czas nieokreślony lub kontraktu menadżerskiego. – Inne formy zatrudnienia, a przede wszystkim działalność gospodarcza, nie jest akceptowana przez banki – tłumaczy Cezary Sobański, specjalista z NOTUS Doradcy Finansowi. Kredyty, zgodnie z rekomendacjami Komisji Nadzoru Finansowego, powinny być udzielane w walucie, w której zainteresowany kredytobiorca osiąga dochód. – Odstępstwem od tej reguły są sytuacje, gdy osiągany jest dochód mieszany, czyli częściowo za granicą, a częściowo w Polsce. Wtedy,po przejściu dość skomplikowanej procedury możemy, mimo zarabiania np. w euro, kredyt mieć w złotych lub odwrotnie – tłumaczy Sobański. Jednak z uwagi na fakt iż niektóre waluty są średnio dostępne, w praktyce tego typu kredyty możemy dostać tylko w euro, dolarach amerykańskich, frankach, funtach, koronach szwedzkich i norweskich. – Dlatego z punktu widzenia kredytobiorcy nie ma większego znaczenia, czy jest zatrudniony w państwie Unii Europejskiej. To nie daje specjalnych ułatwień w bankowej procedurze – mówi Cezary Sobański.

Wkład własny

Osoba pracująca za granicą może starać się o przyznanie kredytu już przy posiadaniu 10 procent wartości nieruchomości na wkład własny. Jednak taki niski poziom deklaruje tylko jeden bank. W większości ofert wymagana ilość środków własnych wynosi od 20 do 30 procent. Można również wnioskować o kredyt na zakup nieruchomości, która jest za granicą. Zabezpieczaniem musi być jednak nieruchomość znajdująca się w Polsce. – Czyli: albo musimy posiadać nieruchomość, albo mieć kogoś, kto do naszego kredytu przedstawi taką nieruchomość jako zabezpieczenie – wyjaśnia Sobański. W przypadku zakupu nieruchomości w Polsce na podstawie dochodów z zagranicy nie potrzeba dodatkowego zabezpieczenia (poza oczywiście kupowaną nieruchomością).

Dokumenty

Część banków wykazuje elastyczność i jeżeli przedstawiamy dokumenty o naszym zatrudnieniu i zarobkach w języku angielskim, nie wymagają one tłumaczenia. Jednak, jeżeli zaświadczenia są wystawione w innym języku, musimy zadbać o ich tłumaczenie przez tłumacza przysięgłego. Wśród dokumentów, jakie musimy przedstawić są: zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach na druku banku. Druki te są najczęściej tylko w języku polskim, więc musimy dokonać ich tłumaczeń na język naszego pracodawcy, a potem ponownie na język polski (wyjątkiem mogą być wspomniane wcześniej dokumenty w języku angielskim). Bank od kredytobiorcy będzie wymagał także wyciągów z rachunku bankowego (nawet do 12 ostatnich miesięcy) potwierdzające wpływ wynagrodzenia, a także odpowiednik polskich „pasków płacowych”. Dla sprawdzenia zobowiązań kredytobiorcy, będzie także prosił o przedstawienie zaświadczenia z odpowiednika polskiego BIK-u w danym kraju.

Pełnomocnik ułatwieniem

Nie musimy wszystkich formalności załatwiać osobiście w banku. Zarówno Polak pracujący za granicą, jak i obcokrajowiec, starający się o kredyt, może ustanowić pełnomocnika. – Taka osoba, przy odpowiednim umocowaniu, może występować przed bankiem, dzięki czemu ilość wizyt w Polsce podczas trwania procedury można ograniczyć do niezbędnego minimum lub nawet bez konieczności pojawienia się w banku – mówi Sobański.

Procedura udzielania kredytu z dochodami zagranicznymi jest podobna i trwa podobny okres czasu, jak w przypadku normalnego kredytu z polskimi dochodami. Problemem nieraz jest czas, w jakim zbierane są dokumenty, jednak z drugiej strony osoba pracująca za granicą ma mniej czasu na znalezienie odpowiedniej nieruchomości, a co za tym idzie, z jej punktu widzenia może to trwać dłużej.

Michał Krajkowski
Główny Analityk
Notus Doradcy