Dekorowanie nie musi być jedynie „tym ostatnim etapem” urządzania mieszkania. Może być również przyjemnym zajęciem, wieńczącym nasze starania o stworzenie miejsca, które w pełni będzie nas wyrażać. Jakie dekoracje ścian wybrać?

Budując dom czy urządzając lub remontując mieszkanie, a następnie dekorując je, nie zapominajmy, że tworzymy miejsce, w którym spędzimy większą część naszego życia. Warto więc zadbać o to, by ta przestrzeń stała się „nasza” – wyrażała nasze zainteresowania, gusta i estetykę. W dzisiejszych czasach, kiedy rynek oferuje znacznie więcej niż kilka wersji meblościanek, możliwości ekspresji własnej osobowości są niemal nieograniczone. Wykorzystajmy to. Z głową.

Co ci w duszy gra

Dekorowanie mieszkania warto zacząć od głębokich przemyśleń i, bynajmniej, nie chodzi tu o medytację. Raczej o dokładne określenie tego, co nam się podoba i co chcielibyśmy przenieść na „kanwę” mieszkania. Spróbujmy ująć to całościowo, czyli z jednej strony zastanowić się, czy wybrany przez nas styl dekoracyjny możemy, i chcemy, zastosować w całym mieszkaniu (jeśli tak, tym lepiej dla ogólnego wyglądu estetycznego), z drugiej – wstępnie wybrać elementy dekoracyjne, które będzie można wykorzystać do naszej wizji.

Następnie oszacujmy, czy nasz pomysł na dekorację mieszania jest wykonalny i czy będzie zgodny z tym, co już wybraliśmy do naszych czterech kątów. Nie ma nic gorszego, niż bezładne przemieszanie stylów, które nie ma nic wspólnego z chaosem kontrolowanym. I tak na przykład, przestrzeń urządzona w stylu kolonialnym (masywne meble z ciemnego, egzotycznego drewna, rattanowe i wiklinowe wykończenia, orientalne wzornictwo) raczej nie zniesie dekoracji w duchu pop-artu (przedmioty wykonane z plastiku lub szkła akrylowego, żywe kolory, wszechobecne printy).

dekoracje ścian

Foto: www.pixels.com

Dekorowanie mieszkania to ogromne pole do popisu dla naszej wyobraźni i pomysłowości. To my tworzymy jego charakter – indywidualny, odrębny, nie do powtórzenia. Nie musimy bazować na znanych, gotowych rozwiązaniach. Lepiej poszukać czegoś innego, co w pełni wyrazi nasz styl. Pamiętajmy jednak, że granica między oryginalnością a śmiesznością nieraz jest bardzo cienka. Dobrym pomysłem będzie zweryfikowanie swoich wizji z bliskimi, którzy szczerze odradzą nietrafiony pomysł, lub skonsultowanie się z projektantem wnętrz. Istotne jest też rozeznanie w temacie, czyli poszukanie informacji o dostępnych na rynku materiałach i elementach dekoracyjnych, w tym także o nowościach, których wciąż przybywa.

Wskazówka dla tych, którzy jeszcze nie odnaleźli indywidualnego pomysłu na dekorację swoich mieszkań. Poszukując inspiracji warto przyjrzeć się bliżej kilku popularnym stylom dekoracyjnym, które są często prezentowane zarówno w magazynach wnętrzarskich, na portalach internetowych poświęconych aranżacji wnętrz, jak i w salonach i sklepach stacjonarnych. Takie obserwacje pozwolą na określenie naszych preferencji – czy bliżej nam do stylu romantycznego pełnego pastelowych kolorów, kwiatowych wzorów oraz miękkich tkanin, czy też odwrotnie – najlepiej czujemy się w przestrzeni całkowicie „czystej”, czyli w stylu minimalistycznym.

Do wyboru, do koloru

Kiedy już określimy i zweryfikujemy swoje dekoracyjne preferencje, czas na wprowadzenie ich w życie. Najlepiej z pomocą planu, czyli listy elementów, które „zrobią” nasz wymarzony styl. Podzielmy je na kategorie – może to być klasyfikacja ze względu na pomieszczenia (pokój dzienny, kuchnia, przedpokój, łazienka, sypialnia) albo ze względu na powierzchnię (podłoga, ściany, sufit, meble). Dzięki takim podziałom uda nam się zachować odpowiednie proporcje. Pomieszczenie przeładowane dekoracyjnymi elementami bardzo rzadko wygląda naprawdę korzystnie i wyjątkowo; często sprawia wrażenie zagraconego.

Idąc tropem drugiego rodzaju klasyfikacji, sprawdźmy co oferuje nam współczesny rynek wnętrzarski. Na podłodze, obok klasycznych wykładzin i dywanów, możemy położyć również bambusowe maty lub skóry i futra zwierzęce. Te ostatnie nabiorą oryginalności i dodadzą jej samemu wnętrzu, jeśli zdecydujemy się na wersję farbowaną. Futrzany dywanik w kolorze głębokiego fioletu? Brzmi ciekawie. Pisząc o suficie nie sposób nie pomyśleć o lampie. Warto poświęcić trochę czasu i poszukać tej naprawdę wyjątkowej, która nie tylko oświetli, ale też stworzy atmosferę.

Prawdziwy wachlarz możliwości oferują ściany. Oprócz standardowych rozwiązań, takich jak pomalowanie ich gładką farbą lub nałożenie tapety, znajdziemy szereg innych, mniej oczywistych – oklejenie całej ściany korkiem, stworzenie patchworku z kilku wzorów odpowiednio dobranych tapet, uzyskanie chropowatej struktury dzięki zastosowaniu ozdobnego tynku szpachlowego, umożliwiającego dodatkowo odciskanie dowolnych wzorów na ścianie. Dużą popularnością cieszą się „betonowe” ściany – taki efekt uzyskamy dzięki betonowej farbie strukturalnej lub płytom imitującym beton (prawdziwe płyty betonowe też są dostępne na rynku, ale ich waga jest tak duża, że w mało którym mieszkaniu możliwa jest ich instalacja).

Mniej kłopotliwe są ściany wykonane z cegły – naturalnie czerwonej lub pomalowanej na dowolny kolor. Zarówno beton, jak i cegła nadadzą wnętrzu surowy, industrialny charakter. Do łask wróciły fototapety, które już nie przedstawiają kiczowatych landszaftów, ale naprawdę ciekawe propozycje o przeróżnej tematyce. Perspektywiczna fototapeta potrafi o wiele lepiej niż lustro otworzyć i powiększyć przestrzeń. Oprócz wymienionych wyżej sposobów dekoracji ścian, nie zapominajmy o elementach „nośnych”, czyli o zegarach, obrazach, plakatach i lustrach. Są mniej kosztownym sposobem na nadanie charakteru ścianom naszego mieszkania.

Prawdziwym skarbem podczas dekorowania mieszkania są osobiste przedmioty, takie jak pamiątki z podróży, przedmioty kolekcjonerskie, fotografie i pamiątki rodzinne. To one nadadzą ostatecznego charakteru naszym czterem kątom – są nam bliskie i powinniśmy się nimi otaczać, choć i tutaj, jak w przypadku wszystkich innych elementów dekoracyjnych, należy zachować złoty środek.

Funkcjonalność mieszkania jest w cenie, jednak równie istotna jest jego estetyka, zgodna z gustami jego mieszkańców i tworząca „dobrą energię”. Do takich domów będzie się chętnie wracać.

Autor: Marta Prządo