Pobudka, taksówka, lotnisko, taksówka i jesteśmy na miejscu. Z bagażem w ręku otwieramy drzwi i wita nas recepcja. Nieważne, czy to podróż służbowa, czy wakacyjna, czy dotarliśmy do hotelu, czy do siedziby firmy. Zawsze nasze pierwsze doświadczenie to przywitanie w recepcji. Poniżej kilka słów o tym, czy i dlaczego strefa wejścia jest taka ważna.

Zacznę od stwierdzenia, że nie ma znaczenia, czy mówimy o hotelu, czy biurze. Ważny jest fakt, że chcemy wywołać u odwiedzającego odpowiednie wrażenie. Za każdym razem jest to inne przesłanie i inne emocje chcemy wywołać, ale kluczowe jest to, że już na wejściu chcemy na niego wpłynąć. Każdy wie, że pierwsze wrażenie robi się tylko raz. Niektórzy powiedzą, że w dzisiejszych czasach pierwsze wrażenie robi się w internecie, poprzez atrakcyjne zdjęcia obiektu lub piękną stronę www firmy. Tak, marketing internetowy jest ważny, ale pozostanę tradycjonalistą. Pierwsze wrażenie tworzy strefa wejścia do obiektu i to, co się w niej zdarzy. Co jest zaskakujące, nikt nie spodziewa się niczego nadzwyczajnego po strefie wejściowej, więc gdy spotyka nas tam coś miłego, nieoczekiwanego i ciekawego, firmę czy hotel odbieramy w znacznie lepszym świetle.

Ważne, aby już przed rozpoczęciem projektu wiedzieć, jakie wrażenie chcemy wywołać. Przykład biura jest w tym przypadku łatwiejszy do określenia. Firma posiada swój wypracowany wizerunek, który chce tylko wzmocnić i potwierdzić na wejściu. Firmy nowoczesne postawią na rozwiązania technologiczne. Mogą nawet zrezygnować z tradycyjnej recepcji na rzecz robota witającego gości i wskazującego podstawowe informacje lub na nowoczesne monitory czy tablety. Firmy tradycyjne powinny pozostać przy recepcji klasycznej, a ich wizerunek powinien znaleźć odzwierciedlenie w materiale i detalu. Ciekawy jest fakt, że biura w tej samej branży mogą różnić się diametralnie. Kancelaria prawna, w zależności od tego, jakich klientów obsługuje, może mieć zupełnie inny wygląd. Dlatego przed przystąpieniem do projektu warto zadać sobie pytanie, kim jesteśmy i jaki sygnał chcemy wysłać naszym gościom.

Strefa wejściowa w biurze czy w firmie to prostsza sprawa. Wystarczy odpowiedzieć sobie na powyższe pytania, ubrać w formę, materiał, detal i gotowe. W przypadku hotelu procedura jest podobna, ale to dopiero połowa drogi. Strefa wejściowa hotelu powinna oczywiście nawiązywać stylistycznie do całości, odpowiadać na pytanie, jaki to hotel, dla kogo i dlaczego, stanowić wizytówkę. Oprócz oczywistych funkcji recepcji jest jeszcze coś, o czym wielu zapomina – w tym miejscu rozpoczyna się doświadczanie hotelu. Jest to punkt, w którym możemy skraść serce gościa lub stracić jego zaufanie na zawsze. Jest to miejsce, w którym coś powinno się wydarzyć. W zależności od hotelu, jego stylu i wizerunku będzie to coś innego, ale ważne, aby to coś się wydarzyło.

Dobrze, dobrze, ale co to może być? Otóż dla ułatwienia powiem, że wszystko. Począwszy od świeżych kwiatów. Ktoś powie: „Banał, w każdym hotelu powinny być świeże kwiaty”. I tak, i nie. Faktycznie kwiaty to powszechnie przyjęty element dekoracji w hotelach powyżej trzech gwiazdek, ale są hotele, które potrafią uczynić z tego elementu sztukę, do tego stopnia, że goście z całego świata odwiedzają hotel, by zobaczyć, jaką aranżacje kwiatową przygotowali w tym tygodniu.

Takich przykładów jest sporo. W jednym hotelu w Japonii na gości czekają klapki, a właściwie nie czekają, tylko automatycznie do nich podjeżdżają. Z elementu tak prozaicznego stworzono design experience, który obiegł cały świat. Dlatego uważam, że wszystko może być tym czymś, ważne, by pasowało do hotelu, do jego stylu i było pomysłowe.

Powyżej wspomniałem o ciekawostkach i przykładach, które na mnie zrobiły wrażenie, ale ważne jest, aby nie zapomnieć o podstawach. Nie ma według mnie niczego lepszego, aniżeli miły uśmiech na przywitanie gości. Kwestia z jednej strony banalna, a z drugiej często zaniedbywana przez zespół hotelowy. Co gorsza, często utrudniona przez projektantów. Trudno nawiązać kontakt wzrokowy i przywitać gościa uśmiechem, siedząc 30 cm poniżej krawędzi lady. Nie jestem fanem recepcji, w których zespół stoi przez cały dzień, ale trzeba przyznać, że to rozwiązanie działa. Osoba witająca ma wzrok na tym samym poziomie co gość. Łatwo można reagować na wydarzenia w holu, ktoś przyjeżdża, ktoś wyjeżdża.

Nie sposób wyczerpująco opisać wszystkich aspektów projektowania wnętrz stref wejściowych, ale mam nadzieję, że udało mi się Państwa zainteresować tym szczególnym miejscem. Ważne, aby ta przestrzeń była szczera, pokazywała, jakim hotelem czy firmą jesteśmy, a jednocześnie, by była przyjazna, zapraszająca i ciekawa. Ten ostatni przymiotnik jest dla mnie chyba najważniejszy – aby strefa wejściowa Państwa firmy czy hotelu była interesująca. Aby było w niej coś, co zapadnie w pamięć, bo przecież pierwsze wrażenie robi się tylko raz.

Autor: Jakub Jan Surówka, SUMA Architektów