Nocne spotkania w ogrodzie przy zupełnie darmowym świetle. I to w najodleglejszym zakątku posesji! – choć brzmi to nieco jak fragment książki science fiction, to z takich rozwiązań można i warto korzystać.

Darmowe światło 365 dni w roku

Co zrobić, by lampa solarna zapewniała światło nawet wtedy, gdy dzień był pochmurny? Sięgnąć po produkty, których panel słoneczny został wykonany ze szkła monokrystalicznego. Ta technologia pozwala na „nałapanie” promieni słonecznych nawet wtedy, gdy gruba warstwa chmur zasnuła niebo (panele starego typu, polikrystaliczne, nie dawały takich możliwości). Dzięki temu bezpłatnym światłem możemy się cieszyć przez cały rok – nawet jesienią i zimą, gdy dni staną się krótsze.

Oczywiście, ważne jest też to, by urządzenie było wyposażone w wydajny akumulator, na przykład litowo-żelazowo-fosforanowy, który pozwoli zmagazynować odpowiednio dużo energii i wykorzystać ją w nocy, gdy będzie nam potrzebna.

Jeśli dodamy do tego wydajne diody LED, możemy się cieszyć z bezpłatnego światła na fasadzie domu, we wiacie garażowej, w altanie, na balkonie czy na podjeździe do garażu. I to bez dostępu do sieci energetycznej. – Jednym z takich produktów jest oprawa solarna Steinel XSolar SOL-O z czujnikiem ruchu – mówi Radosław Szczebak, menadżer marki Steinel w Lange Łukaszuk, ekspert branży oświetlenia LED i automatyki oświetleniowej. – Czujnik pozwala lampie automatycznie włączać się o zmroku i rozjaśniać do 100% za każdym razem, gdy wykryje ruch – dodaje.

Łapiemy energię na południu, wykorzystujemy na północy

O ile chmury nie są (jak już wiemy) barierą nie do przejścia, o tyle pewnym jest, że panel słoneczny skierowany na północ może nie ładować się do pełna. Jak sobie z tym poradzić? Topowi producenci oświetlenia proponują ciekawe, ale i zarazem proste rozwiązania – możliwość montowania paneli solarnych oraz LED niezależnie od siebie. – Tak działa na przykład oprawa Steinel XSolar L-S: monokrystaliczny panel solarny kierujemy na południe, a potem 6-metrowym przewodem z zestawu łączymy go z lampą zamocowaną w altanie czy we wiacie garażowej po stronie północnej. I mamy już pełną jasność na powierzchni do 30 m². Czujnik ruchu włączy diody LED, automatycznie po wykryciu ruchu. Jeśli natomiast chcemy oświetlić w podobny sposób podjazd do garażu, możemy sięgnąć po siostrzany model XSolar GL-S mocowany na specjalnym słupku.

Ważne też, by nasza solarna oprawa była odporna zarówno na wodę, jak i inne czynniki, choćby grad.

Dyskretne światło na ścieżki i rabatki

Promienie słoneczne za dnia dają życie naszym ogrodowym roślinom, ale w nocy też mogą się im przysłużyć. Jak? Oświetlają ścieżki tak, by nikt nie deptał w ciemnościach tam, gdzie mogłoby to zaszkodzić zieleni.

Rzecz jasna i one powinny być odporne zarówno na opady, jak i na inne czynniki zewnętrzne, np. lampa umieszczona w nawierzchni ścieżki wygląda znakomicie, ale musi być odporna na różne warunki atmosferyczne.– W tym przypadku znakomicie sprawdzi się oprawa solarna do podłoża Paulmann Cube LED 0,24W, IP67, która wytrzymuje obciążenie do 500 kilogramów – podpowiada Urszula Len, menadżer marki Paulmann. – Można ją bezpiecznie zamocować w podłożu i cieszyć się darmowym, subtelnym światłem na ścieżkach. Doskonałym jej uzupełnieniem jest lampa solarna Paulmann Ufo LED 0,2W IP44, którą na dodatek w razie potrzeby można przestawić w inne dowolne miejsce. Jest wyposażona w specjalny szpikulec, dzięki czemu można ją błyskawicznie zainstalować tam, gdzie tego potrzebujemy – wyjaśnia.

Takie nowoczesne oprawy, które „posilają” się jedynie energią słoneczną, znakomicie sprawdzają się też jako lampy podświetlające w nocy numer domu. Wszystko to za darmo, ekologicznie i bez dostępu do prądu z sieci.

Informacja prasowa: Lange Łukaszuk