Kredyty hipoteczne będą jeszcze tańsze, co więcej, prawdopodobnie zbliża się deflacja.

Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny obniżyła stopy procentowe. Stopa referencyjna wyniesie 01 procent (poprzednio 0,5 procent), stopa lombardowa 0,5 procent (poprzednio 1 procent), stopa depozytowa 0 procent (tu bez zmian).

Co to oznacza? W praktyce to, że koszty kredytu będą jeszcze niższe niż obecnie. Symulację dla nowych warunków przeprowadził portal bankier.pl: „Przyjmując, że WIBOR 3M obniżyłby się o 0,40 pp. (z notowanego przed kilkoma dniami poziomu 0,69 proc.), to stawka oprocentowania dla kredytu hipotecznego z 2-punktową marżą spadłaby do 2,29 proc. Rata dla 30-letniego kredytu na 350 tys. zł zmniejszy się z 1417 zł do 1345 zł (czyli o ponad 5 proc)”.

Deflacja zamiast inflacji

Optymistyczne dane przedstawił dziś Główny Urząd Statystyczny. Okazuje się, że po wielu miesiącach inflacji w maju licząc miesiąc do miesiąca mieliśmy do czynienia drugi miesiąc z rzędu z deflacją, zaś licząc rok do roku inflacja była na poziomie 2,9 procent.  Patrząc na przekrój wzrostu cen od początku roku najmocniej rosły ceny artykułów żywnościowych, najbardziej spadały ceny paliwa i to właśnie spadki cen benzyny i ropy są główną przyczyną deflacji. Jak podaje GUS w pierwszym kwartale PKB wzrósł o 2 procent, pierwsze szacunki wskazywały, że wskaźnik ten wyniesie 1,9 procent. Oczywiście w ogólnym wymiarze jest to spadek, bo w czwartym kwartale zeszłego roku wzrost PKB wynosił 3,2 procent. Niemniej jednak jest to więcej niż pierwszy kwartał rok temu.

Takie wyniki zaskakują pozytywnie. Niemniej jednak wszyscy spodziewają się, że dołek spowodowany koronawirusem będzie widoczny dopiero w wynikach za drugi kwartał gdzie w ciągu dwóch miesięcy (kwiecień i maj) większość aktywności gospodarczej była zamrożona.

Jeśli chodzi o wzrost PKB to tutaj nadal głównym czynnikiem wzrostu pozostaje popyt krajowy. Dość niski jest nadal poziom bezrobocia i wydaje się, że prognozy utrzymania się bezrobocia na poziomie niższym od 10 procent na koniec roku wydają się bardzo realne. Oprócz programów krajowych przygotowywany jest ogromny pakiet pomocowy Unii Europejskiej. Unia zamierza przeznaczyć na pomoc krajom stowarzyszonym 750 miliardów euro. Łącznie na naprawę gospodarek może zostać przeznaczone ponad dwa biliony euro.

Home Broker ogłasza upadłość

Nowy program o nazwie „UE nowej generacji” może być bardzo atrakcyjny dla Polski, bo nasz kraj może otrzymać 63,8 miliarda euro w ramach grantów i pożyczek. Optymistyczne dane płyną z biur sprzedaży firm deweloperskich. Coraz więcej klientów interesuje się nowymi domami i mieszkaniami. Za to koronawirus mocno pokiereszował pośredników nieruchomości. Kilka godzin temu jeden z największych operatorów w tym segmencie firma Home Broker oświadczyła, że zgłasza wniosek o upadłość. To najlepiej pokazuje to w jakiej sytuacji znalazły się biura nieruchomości. Za to w dobrej kondycji utrzymuje się branża budowlana. Deweloperzy deklarują zgodnie, że na ich budowach nie ma przestojów i prawdopodobnie inwestycje będą oddawane w założonych wcześniej terminach.

W aspekcie długoterminowym pomoc unijna może się okazać dla Polski bezcenna choć prawdopodobnie w przyszłości wszystkie kraje UE będą musiały więcej dokładać do wspólnego budżetu.