Po raz pierwszy do 9 lat Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe. W praktyce oznacza to wzrost wysokości zobowiązań posiadaczy kredytów.

Ile więcej musimy spłacać

O tym, że w końcu stopy procentowe muszą wzrosnąć mówiło się od dawna. Powodem jest rosnąca od miesięcy inflacja. Analitycy przestrzegali osoby, które ubiegają się o kredyt hipoteczny, by na uwadze miały fakt, że do spłaty będą miały więcej niż zakładają symulacje. Na razie podwyżka jest niewielka. Rada Polityki Pieniężnej podniosła referencyjną stopę procentową do 0,5 procent z 0,1 procent w stosunku rocznym. Co to oznacza dla osób z kredytem hipotecznym na głowie. Portale finansowe zaraz po podwyżce zaczęły obliczać o ile wzrośnie nasza rata. Jak podaje money.pl statystyczny kredyt mieszkaniowy w Polsce wynosi aktualnie 330 tysięcy złotych i jest rozłożony na 25 lat. W takim przypadku dzisiejsza decyzja RPP ( Rada Polityki Pieniężnej ) oznacza, że będziemy miesięcznie spłacać o 60 – 70 złotych więcej. Analityk Expandera Jarosław Sadowski wyliczył, że 100 zł więcej zapłacimy przy kredycie na 25 lat wziętym w wysokości pół miliona złotych. Wzrost raty nie będzie więc na razie mocno ciążył na naszych portfelach.

Od kiedy wzrosną raty

Decyzja Rady Polityki Pieniężnej nie zostanie od razu wprowadzona w życie w bankach. Każda rata kredytu składa się z kilku składników. Spłacamy raty i odsetki. Odsetki wyliczane są na podstawie dwóch składników stałej marży i stawki WIBOR, czyli indeksu, który zawiera w sobie właśnie stopy procentowe. WIBOR zazwyczaj przy kredytach hipotecznych ustalany jest kwartalnie. Minie więc jeszcze trochę czasu zanim zapłacimy nowe stawki.

Inflacja podnosi ceny wszystkiego

W Polsce jest najwyższa od ponad 20 lat inflacja. We wrześniu poziom inflacji wyniósł 5,8 procenta. Analitycy spodziewają się, że na początku przyszłego roku może przekroczyć 6 procent. Ceny niektórych dóbr materialnych i artykułów spożywczych wzrosły o kilkanaście procent. Nowe mieszkania w ciągu roku podrożały średnio o 10 procent. Jeszcze wyższy wzrost rzędu kilkunastu procent zanotowały domy. Oznacza to, że chcąc kupić mieszkanie lub dom w dużym mieście musimy mieć więcej pieniędzy. W praktyce najczęściej po prostu zadłużamy się na wyższe kwoty. W momencie kiedy rosną stopy procentowe będziemy też musieli więcej pieniędzy wydać na spłatę kredytu.

Zła informacja jest taka, że na budujących dom czekają niemiłe niespodzianki związane z mocnymi wzrostami cen materiałów budowlanych i robocizny.

Scenariusz średniookresowy

Utrzymująca się od wielu miesięcy i rosnąca wciąż inflacja spędzała sen z powiek wielu ekonomistom. Z zadowoleniem przyjmują więc decyzję RPP o podniesieniu stóp procentowych. Otwartym pozostaje pytanie co stanie się dalej? Analitycy Banku ING prognozują, że stopy procentowe przekroczą próg 1,5 procent. Warto jednak dodać, że jeszcze przed pandemią na początku roku 2020 stopy procentowe były właśnie na poziomie 1,5 procent. Wtedy raty kredytów hipotecznych wzrosną odczuwalnie. Może to ograniczyć aktualną bardzo wysoką podaż kredytów hipotecznych i w konsekwencji obniżyć popyt na mieszkania. Tu jednak jest zbyt wiele czynników by cokolwiek w sposób odpowiedzialny prognozować.