Rada Polityki Pieniężnej ponownie podniosła stopy procentowe. Tym razem aż o 0,75 procent. To konsekwencja szalejącej w Polsce inflacji.
O ile więcej zapłacimy za kredyt
Jak szacują eksperci w przypadku kredytu hipotecznego na 300 tysięcy złotych wziętego na około 30 lat rata wrośnie o około 150 zł. Przy krótszych kredytach gdzie do tej pory płaciliśmy ponad 3 tysiące złotych raty wrośnie ona o około 300 zł. Oczywiście raty nie wzrosną od razu. Większość kredytów aktualizowana jest w przedziale trzymiesięcznym. Wzrost raty będzie więc następował z niewielkim opóźnieniem. Konsekwencją podniesienia stop procentowych będzie też spadek naszej zdolności kredytowej. Osoby, które przed podwyżką mogły liczyć na kredyt w wysokości około 400 tysięcy złotych. Teraz otrzymają nie więcej niż 350 tysięcy.
Inflacja prawdopodobnie nadal będzie rosła
Podwyżka jest odpowiedzią na rosnącą inflację, która teraz wynosi 6,8 procent. W jej nagłe obniżenie raczej nikt już nie wierzy. Nawet prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński stwierdził, że w styczniu inflacja nadal będzie rosła. Część analityków szacuje, że może ona przekroczyć próg 8 procent. Jeśli inflacja nadal będzie rosła to zapewne Rada Polityki Pieniężnej dokona kolejnej podwyżki stóp procentowych. Trudno przewidywać w jakiej wysokości. Istotne jest teraz by osoby, które decydują się na kredyt hipoteczny przewidziały taki margines analizując swoją sytuację materialną i dochody.
Konsekwencje dla rynku mieszkaniowego
Podwyżka stóp procentowych będzie miała wpływ zarówno na rynek mieszkaniowy jak i na osoby, które budują domy. Po pierwsze Ci, którzy już mają kredyt będą spłacać wyższe raty, po wtóre osoby, które się o kredyt starają otrzymają niższe kwoty. Można spodziewać się, że banki znacznie obniżą naszą zdolność kredytową obawiając się kolejnych podwyżek stóp procentowych. Inflacja powoduje równocześnie wzrost cen zarówno samych materiałów budowlanych jak i robocizny. Może to spowodować kolejne podwyżki cen mieszkań. Schłodzony zostanie popyt na mieszkania ale przy tak szalejącej inflacji wydaje się, że nadal bardziej interesujące będzie lokowanie oszczędności w nieruchomościach niż trzymanie pieniędzy w banku. Wzrost kosztów budowy i ograniczenia kredytowe mogą zatrzymać budowę wielu domów. Może się też okazać, że nasze obliczenia są już nieaktualne a bank nie będzie chciał dodać nam pieniędzy.
Komentarz redakcyjny
Inflacja nie jest domeną tylko Polski. W USA jest ona na poziomie 5 procent a w części krajów Unii Europejskiej w okolicach 4 procent. Inflacja w Polsce niestety na tym tle jest bardzo wysoka. Spora część krajów chcąc zatrzymać inflacyjne tendencje stopy procentowe podnosiła już kilka miesięcy temu. Polska zrobiła to teraz. Niestety samo podniesienie stóp nie zatrzyma inflacji a proces jej obniżania potrwa zapewne kilka miesięcy. Trudno się jednak spodziewać, by powróciły zerowe stopy procentowe. Pamiętajmy, że przed pandemią też wynosiły one około 1,5 procent. Na razie pewne jest tylko jedno. Czas bardzo tanich kredytów już minął.